mikronowela
Miałem kiedyś luźne marzenie, żeby napisać jakąś powieść albo zbiór opowiadań. Już teraz wiem, że do tego nigdy nie dorosnę. Brakuje mi wytrwałości. Weny do pisania starcza na 15 minut. Poza tym ciężko mi zapanować na zbyt rozległą fabułą. No i myśleć o czytelniku bardziej niż o sobie. Nie będzie z tego nic. Ale wymyśliłem sobie, że może wynajdę formę pasującą do moich możliwości. Coś jak post na blogu tylko że fikcja literacka. Takie mikro-opowiadanie albo nano-powieść. Jeden pomysł fabularny zarysowany w kilku akapitach tekstu. Może nawet przetestuje to na Was.