remonciki

Przyglądam się kilku inwestycjom miejskim w Warszawie i nabrałem podejrzeń. Wygląda tak, jakby ich organizatorzy starali się, żeby było jak najdrożej i jak najdłużej. Dobry przykład to miejski trawnik wzdłuż Broniewskiego przy placu Grunwaldzkim. Przebudowa ścieżek na trawniku trwa już dwa miesiące. Zbudowano płot. Przywieziono kontener dla pracowników. Kibelek. Ułożono tymczasowe drogi z gumowych płyt. Nawieziono kilkanaście różnych maszyn. Usypano kilkanaście górek z różnych rodzajów ziemi. Teraz zaczęto zwozić roślinki. Jest też dziwna maszyny która przesiewa glebę w takim obrotowym młynku. I po tych dwóch miesiącach nadal nie widać żadnego konkretnego efektu. 

Nie dziwię się mieszkańcom, że wierzą w różne spiskowe teorie. Ale najlepsze wytłumaczenie to te najprostsze. Za dużo łatwych pieniędzy ze środków unijnych. Za mało ludzi chętnych do pracy fizycznej w Warszawie.          

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

wybory

konkurs literacki

Wielkanoc