wybory
Jestem szczęśliwy. Miałem przed Wyborami złe myśli za sprawą rozmów w mojej wsi. Oni tam mieli mózgi zryte przez TVP. Nie bardzo interesuje ich polityka. Nie rozumieją do końca jak działa Państwo i co my tam w tej Warszawie robimy (kradniemy). Ale włączają telewizor pod wieczór, żeby w chałupie coś brzęczało. No i podprogowo im wczytano strach przed złym Tuskiem.
A wczoraj euforia. Prawda zaskoczyła nawet socjologów. Strategia PIS okazała się przeciwskuteczna. Strach zmobilizował ich elektorat. To prawda. Ale wkurzyli też niegłosujących. Pewnie taki młody wyborca nadal nie wie co to jest ten Sejm. Ale rzygał już tym pisowskim jadem i mu się ulało. Poczytał w Internetach jak się głosuje i poszedł.
Komentarze
Prześlij komentarz