miesiąc
Dziś mija miesiąc od ostatniego wpisu. Wypada coś napisać. Niby wiele się działo w moim życiu, ale nie bardzo byłem w nastroju by się tym dzielić. Umarła mi teściowa. Umarł nagle mój najlepszy kolega z liceum. Syn się wyprowadza i szuka pomysłu na siebie na najbliższe kilka lat (zrobił licencjat). W robocie lekka plaża więc wypadałoby coś sprzedać. Córka szykuje się do obrony magisterki. Lekki stresik na każdym polu. Na szczęście każdy tydzień kończy się wypadem do Dasz a tam życie toczy się innym torem, blisko natury, prosto i bez obłudy.
Komentarze
Prześlij komentarz