marazm
Moje samopoczucie jest mocno zależne od pogody. Zakładam, że jest to zjawisko powszechne. I zmiany w naszym klimacie zepsuły nam zimę. Przez pół roku jest ponuro. Stosunek dni słonecznych do pochmurnych jest dramatyczny. Ciemnawo i mokro. Ja bym tylko spał. Nie chce mi się nic. Zacząłem rozumieć mieszkańców północy co w noc polarną piją i popadają w depresję.
Zakładam, że to jest problem społeczny i ciekawi mnie dlaczego Państwa go nie rozwiązują. Technologia przecież może wszystko. Można przecież biuro albo dom przemienić w rozświetloną letnią plażę przy pomocy jakiś sprytnych lamp. Może będzie żarło prąd, ale jak dla mnie warto.
Komentarze
Prześlij komentarz