podwójne życie
Prowadzę teraz trochę podwójne życie. W tygodniu bieganina w Warszawce. W piątek wieczór i sobotę na Podlasiu. Zanurzony jestem w dwie kultury. W tą niedzielę wydałem na pizzę dla rodziny na Powiślu tyle co rodzina w Dasze wydaje przez tydzień na życie. I na prawdę trudno mi powiedzieć kto tu jest szczęśliwszy. Ci co mają mało ale niewiele potrzebują czy ci co chcą wszystkiego i nagromadzili już wiele. Nie jeden filozof nad tym się zawiesił. Jedno co na 100% jest na wsi lepsze to bliskość natury. Zapachy, smaki, pory roku, słońce i wiatr.
Komentarze
Prześlij komentarz