nowa firma
W nowej firemce jest śmiesznie. Atmosfera rodzinna. Nie ma żadnych działów. Każdy robi to co umie. Właściciel siedzi pod ręką więc ścieżka decyzyjna jest krótka. Trzyma się to kupy no i jest też unikalna kompetencja. To od strony strategicznej jest dramatycznie ważne. Każdy inny pośrednik może zniknąć z rynku w pięć minut i nikt nie będzie płakał. Ale jak umiesz coś czego nie umie nikt i jest to potrzebne to możesz przebiedować nawet głębszą posuchę. A nie wykluczone, że coś takiego nas czeka w najbliższych latach. Ja to się bardziej boję inflacji niż wojny. Te dziesięciolecie drukowania kasy bez pokrycia musi się odbić poważną czkawką. Wszyscy stracimy oszczędności. Wszystkie te cyfrowe zapisy stracą sens.
Komentarze
Prześlij komentarz