Zachód

Byłem przez chwilę na tak zwanym Zachodzie. Przejechałem Niemcy. Odwiedziłem Belgię i Holandię. Tak na oko nic się dramatycznie nie zmieniło. Może we wschodnich landach małe miasteczka trochę się wyludniają. Wszystko odpicowane i świeci pustkami. Może Holandia to jedyny kraj, który cywilizacyjnie nadal jeszcze od nas odstaje. Do Amsterdamu wpada kilka autostrad i wszystkie przez ostatnie kilkadziesiąt kilometrów mają po 5 pasów. Ale poza tym to mieszkaniec Warszawy wszędzie tam czuje się jak w domu. Działają mapki Google, działa booking i karty kredytowe. Gadają po angielsku. Jakby pojechał do innej dzielnicy. Ale niech przyjedzie do mnie na Podlasie. Tu go różnice kulturowe zaatakują jak świerze powietrze Ślązaka. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

jestem złodziejem

miesiąc

lęk