wkurw
Dziś po raz pierwszy od dawna (co najmniej roku) się wkurzyłem. Nagromadzenie negatywnym bodźców z kilku niezależnych źródeł. Nie będę wymieniał bo ktoś się obrazi. Po odebraniu trzynastego telefonu odłożyłem go i przestałem reagować. Trzeba przeczekać. Jutro może spojrzę na to inaczej. Ja nie umiem wybuchnąć i rozładować złych emocji. Raczej je gromadzę. Ale z czasem opadają. To, że tak dawno tego nie przeżywałem zawdzięczam pewnie przerwie w pracy zawodowej oraz ogólnie spokojnemu podejściu do rzeczywistości. No, ale od życia nie ma ucieczki. A życie jest mocno wkurzające.
Komentarze
Prześlij komentarz