"te co skaczą i fruwają"

Znowu gradka dla nieczytających. Parę fotek z życia zwierząt w Daszach. Do tego komentarz dla czytających.

baranek Włodka

Niepodziewanie u Włodka urodził się nowy baranek. Matka jednoroczna i to jej pierwszy potomek. Widziałem go dwie godziny po porodzie. Chudy, chwiejny i łysy. Miał problem z ssaniem i było ryzyko, że nie przetrwa nocy. Ale się udało. To zdjęcie z następnego dnia. 


kurczaczki Basi

Basia sprzedaje mi jajka. Parę tygodni temu dokupiła dziesięć młodych kurek. Chodzą osobno i jeszcze nie znoszą. A niedawno posadziła jedną ze swoich kur na jajkach. I jest siedem kurczaczków. Mam zatem za płotem trzy pokolenia kur.

kogut bumelant

Basia do stada ma koguta. A ten cwaniak od tygodnia całe dnie spędza u Włodka. Pięć posesji dalej. Tylko na noc wraca do swoich kur. Myślałem, że to seksualny skok w bok. Ale nie. Obserwacje wykazały, że żarcie mu tam bardziej smakuje. Kury olewa. Basia zdecydowała, że będzie rosół.  



We wsi są trzy gniazda bocianów. Jedno blisko mnie. Słyszę ich klekoty i czasami przylatują do mnie z wizytą. Wczoraj po raz pierwszy zaobserwowałem dwie młode główki wystające z gniazda. Nie mam jeszcze zdjęć.  

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

jestem złodziejem

miesiąc

lęk