Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2024

marazm

Moje samopoczucie jest mocno zależne od pogody. Zakładam, że jest to zjawisko powszechne. I zmiany w naszym klimacie zepsuły nam zimę. Przez pół roku jest ponuro. Stosunek dni słonecznych do pochmurnych jest dramatyczny. Ciemnawo i mokro. Ja bym tylko spał. Nie chce mi się nic. Zacząłem rozumieć mieszkańców północy co w noc polarną piją i popadają w depresję.   Zakładam, że to jest problem społeczny i ciekawi mnie dlaczego Państwa go nie rozwiązują. Technologia przecież może wszystko. Można przecież biuro albo dom przemienić w rozświetloną letnią plażę przy pomocy jakiś sprytnych lamp. Może będzie żarło prąd, ale jak dla mnie warto.     

czy to przejdzie

PIS ma duuuużo wyborców. Nie chce się zajmować ogólną analizą całej zbiorowości bo wszystko już na ten temat napisano.  Mnie interesuje wątek dla mnie osobisty. A mianowicie ci wieśniacy, którym PIS zrobił wodę z mózgu przy użyciu telewizji. Oni nie rozumieją za bardzo jak działa państwo i nigdy się polityką nie pasjonowali. Ale sączona latami nienawiść do Tuska i strach przed zmianami są ich myśleniu utrwalone. I co teraz będzie. Czy po nagłym odłączeniu tej kroplówki z jadem objawy ustąpią. Jak szybko? Obawiam się, że to może być złożony proces. Czy można go wspomóc. Czy  ja osobiście mogę coś zrobić w mojej skali micro.