coś napisałem
tak jak się odgrażałem napisałem małe opowiadanko. malusie. poczytajcie bo mam pomysł na następne, ale bez zachęty nie napiszę GŁOWA Zuza była w łóżku już od osiemnastej. Czytała. Odkrywała uroki literatury dopiero teraz w wieku trzydziestu pięciu lat. Nie pamięta, aby w szkole przeczytała cokolwiek z zainteresowaniem. Osamotnienie i nuda zrobiły jednak swoje. Sięgnęła po książkę. Jej wyobraźnia eksplodowała. Śniły się jej nawet niektóre wątki. Aktualnie połykała Grahama Greena. W oryginale, aby nie stracić kontaktu z językiem, który na Podlasiu był raczej mało przydatny. Nagle zadzwoniła komórka. Może ktoś z Warszawy o niej sobie przypomniał. - Halo! … tak to ja panie Komendancie. O tej porze? Służbowy? I czemu nie mówił do niej po imieniu. Pewnie dzwonił z domu i bał się, żona sobie coś pomyśli. -Tak. … Oczywiście. Pojadę. Proszę mi wysłać adres i telefon do tego kombajnisty SMS-em. Odłożyła telefon i wróciła do lektury. Ale mimo całego włożonego wysiłku w jej głowi