kolejne opowiadanko
Napisałem drugie opowiadanko. Jeszcze krótsze. Nazwałem je "Lot". - Dzień dobry . Odpowiedział bez entuzjazmu sąsiadce, która wsiadła z nim do windy. Był zmęczony. Niby nic wymagającego się w biurze dziś nie wydarzyło, ale od lunchu jakoś chciało mu się spać. Otworzył kluczami drzwi do mieszkania, rzucił teczkę i poszedł się przebrać w normalnie ciuchy. Garnitur uważał za strój służbowy i nie czuł się w nim komfortowo. Położył się na chwilę na łóżko, żeby odsapnąć. Zamknął oczy i próbował wyrównać oddech. Nie poczuł ukojenia. Po kilku minutach wstał, usiadł i zastanowił się jak przetrwać do wieczora. Pójdzie na zakupy. Kupi sobie piwko i poszuka jakiegoś meczu w telewizji. - Śliczny pies. Jak się wabi? Zagadał do dziewczynki wyprowadzającej psa na spacer. Wcale go to nie interesowało, ale nie chciał aby odciągnęła pupila. Uwielbiał zwierzęta a one jego. Chciał się chwilę pobawić. Potargał kundla za ucho, a on go przyjacielsko chwycił zębami za dłoń. Gdyby nie aler