Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2022

korpulizm

W demokracjach ostatnio mamy problem z populizmem. Wybory wygrywają nie ci co umieją rządzić tylko ci co umieją wygrywać wybory. Wąska specjalizacja. Więc rządzą jak widać u nas. Chujowo. Na dodatek się połapali, że ciągle te wybory wygrywać jest ciężko. Łatwiej zrobić je tak na niby (Łukaszenka). Albo zrobić ludziom z mózgu gówno przy użyciu telewizji (Kurski). Albo powiedzieć, że się je wygrało (Trump).  I tak się zastanawiam jak to jest w tych korpo. Czy rzeczywiście do góry promuje się tych co umieją zarządzać czy tych co umieją się promować. Czy oni jeszcze mają parcie na władze czy już tylko na kasiorkę. I kiedy zrezygnują z wyborów. 

wojna

W wojennej retoryce nie pasuje mi jedno. Że to niby ruskie dzikusy i my obrońcy wolności co prawie walczymy razem z Ukrainą. Przecież jak się trochę wykazać empatią to ten cały Putin niewiele się różni od Kaczora. Narodowy patriota co realizuje swoją dziejową misję. Nie wierzy w instytucje demokratyczne i praworządność. Mentalnie zanurzony w poprzednim systemie. Z pogardą myślący o zgniliźnie Zachodu.  Walczący o władzę za wszelką cenę. Otoczony wianuszkiem miernot bojących się mówić mu prawdę. Jedyna różnica to ilość wyznawców. 30% versus 60%.  Ale to tylko różnica kulturowa. Związana z wielowiekowym boskim kultem cara.