Posty

lato w mieście

Dzieci się wyprowadziły. W biznesie szału nie ma. Wakacje opustoszyły Warszawę z mieszkańców. Żona nie pracuje. Zrobiło się nudnawo.  W efekcie zaczęliśmy prawie codziennie szukać powodu, aby wieczorem wyjść na miasto. I okazało się, że tych powodów nie brakuje.  Stolica przekształciła się w ciągu raptem 20 lat z zapyziałego PRL-owskiego brzydkiego miasta w jedno z najlepszych do życia miejsc w Europie. Jest zielono. Jest bezpiecznie. Jest ciekawie.  Knajpy z całego świata. Dla tych co podróżują głownie dla lokalnych smaków powód do wyjazdu zniknął. Byłem w zeszłym roku w Uzbekistanie. Zasmakowało mi. No i znalazłem kilka uzbeckich knajp w Warszawie. W tym takie co Polaka nie spotkasz.  Warszawa jest duża i ciągle się przebudowuje. Każdy spacer to odkrycie. Nowe place, nowe skwery, nowe budynki, nowe kwiatki. Do tego muzea, wystawy, koncerty.   

prezydent

Duda odchodzi. Jeszcze zatęsknimy. Ja gościa lubię. To jest prawdziwy jajcarz. Miniasty bardziej niż niejeden aktor kabaretowy. Retoryka warsztatowo nienaganna. Na prawdę mistrz. A że brak kręgosłupa moralnego. No cóż. Pretensję proszę zgłaszać do tych co go wybrali. Pewnie nie odstaje od średniej. A że intelektualnie może nie najwyższych lotów. To także nie jego wina. Taki się urodził. Genetyka.  Poczekajcie na tego Nawrockiego. Śmiechu nie będzie. Tylko płacz i zgrzytanie zębów. Dudzie długo zajęło nabranie wewnętrznego przekonania o własnym geniuszu.  Nawrocki już je ma. Myślę, że nawet Kaczyński się go trochę boi. Tylko ktoś tak zdemoralizowany jak Kaczor mógł spłodzić tego potwora. Ale władza nie śmierdzi.  

radykalizacja

Coś złego narasta w naszym polskim społeczeństwie. Ludzie się radykalizują. Chodzą jacyś sfrustrowani. Nie wiem skąd się to bierze, ale dobrze się to nie skończy. Najlepszy przykład to ci społeczni pilnowacze granicy przed uchodźcami. Próbowali zatrzymać moje koleżanki wyjeżdżające po ognisku u mnie w Daszach ze wsi. Te wpadły w panikę (myślały, że to jakieś pijaki) i uciekły. Gości się rzucili na maskę. Mogły któregoś przejechać. Albo w panice rozbić samochód. Będzie z tego nieszczęście.  Politycznie wygrywają na tym populiści. Ale przegrywa całe społeczeństwo. Przegrywa moralność i człowieczeństwo. Winę za to ponosi na pewno telewizja Republika. Mój kolega ze wsi odkąd zaczął oglądać to z miłego faceta zamienił się w ziejącego nienawiścią frustrata. Ale to pewnie nie jest praprzyczyna. Winę za to ponosi pewnie także Trump. On udowodnił, że można mieć w dupie poprawność. Liczy się tylko siła. Hamulce puściły.     P.S: Chyba Duda przeczytał mój wpis bo zasugerował, ż...

Sardynia

Obraz
Trafiłem na tydzień na Sardynię. Przez przypadek. Skierowali mi tam syna na Erasmusa i chcieliśmy z małżonką zobaczyć gdzie to. Spodobało nam się. To takie włoskie Podlasie. Teren mało zaludniony. Głównie góry. Jedzie człowiek drogą krajową i z rzadka jakiś samochód. Szok. Atrakcją turystyczną są przepięknej urody i różnorodności plaże. Ze względu na formacje skalne robią wrażenie nawet bardzie niż te karaibskie z folderów turystycznych. Zapiera dech w piersiach, a nie widzieliśmy tych najpiękniejszych które się zwiedza tylko od strony morza.   

Wielkanoc

Im jestem starszy tym bardziej doceniam znaczenie różnego rodzaju Świąt i rodzinnych rytuałów. Jak byłem młody to mnie to raczej irytowało.  Może to nie jest tak, że to uwielbiam. W trakcie jest to raczej męczące. Szczególnie ciągłe jedzenie. Ale rozumiem, że te nasiadówki, kurtuazyjne rozmowy a nawet drobne spięcia dają impuls do budowania rodziny, kreują więź i dają poczucie bezpieczeństwa. 

opera, opera

Poszliśmy wczoraj na Don Giovani do Warszawskiej Opery Kameralnej. Myślałem, że jak zwykle się zrelaksuje, odpocznę a może nawet zdrzemnę. A tu szok. Wbiło mnie w fotel od pierwszej sceny i trzymało przez 3 godziny.  Netflix to przy tym rozrywka dla emerytów. Zaczyna się od rozpustnej imprezki na której emerytowany admirał głuszy po koleji młode laski. W tym czasie jeden z gości wrzuca jego córce pigułkę gwałtu do wina i posuwa ją na podłodze. Admirał ich nakrywa, próbuje bronić córki i dostaje w łeb świecznikiem. Śmierć na miejscu. A to tylko początek. Potem było wszystko. Sex imprezki na basenie. Transwestyta w szpilkach i z makijażem. Tańce na rurze. Alkohol i papierosy. Na koniec cmentarz, zmartwychwstanie i taniec zombie. Nie bierzcie na to dzieci.   

konkurs literacki

Panie i Panowie, Pomyślałem, że dopiszę jednak dalszy ciąg mojego mikro-opowiadania "Głowa". Szukam natchnienia jak to się może skończyć. Czekam na wasze pomysły. Proszę pomóżcie i napiszcie. Poniżej tekst, który trzeba dokończyć. Ja to zrobię tylko poddajcie jakiś pomysł. Co ma być dalej?    GŁOWA W całej wsi było cicho. Tylko w niektórych oknach mrugała jeszcze niebieska poświata telewizorów, ale światła były już pogaszone. Tuż po zmroku. Dzień skończony i życie zamarło. Zuza była w łóżku. O siódmej wieczorem! Czytała. Odkrywała uroki literatury w wieku trzydziestu pięciu lat. Nie pamięta, aby w szkole średniej przeczytała cokolwiek z zainteresowaniem. Ale teraz osamotnienie i nuda zrobiły swoje. Sięgnęła po książkę. Graham Green w oryginale, aby nie stracić kontaktu z językiem angielskim, który tu na Podlasiu nie był w użyciu. Nagle zadzwoniła komórka. Może ktoś z Warszawy sobie o niej przypomniał? - Halo! … tak to ja panie Komendancie. Nie. To służbowy. Ale o tej por...