słuszne oburzenie
Cały cywilizowany świat protestuje przeciwko atakom armii Izraela na Rafah. Słusznie. Bo jest tam masa ludzi, w tym dzieci, które przy okazji mogą zginąć. Ale czy żołnierze żydowscy atakują kobiety i dzieci? Nie, oni atakują terrorystów z Hamasu, którzy korzystają z tych biedaków jako żywych tarcz. I tu nachodzi mnie pytanie. Dlaczego ci sami oburzeni młodzieńcy nie kierują swoich protestów do Hamasu. Gdyby bojownicy nie chowali się za placami dzieci, wyszli gdzieś na pustynię stoczyć walkę z wojskiem Izraela to dzieci byłyby bezpieczne. Ani w Cambridge ani na MIT nie widziałem protestów przeciwko tchórzowskiej postawie Hamasu.